29 grudnia 2018

To skomplikowane... Part II



Dzień dobry!

Puk, puk! Próba mikrofonu.
No hej. Czy ktoś tu jeszcze zagląda, czeka na coś ode mnie, czy zrobił wedle słów: „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie”? 

Witajcie po bardzo długiej przerwie. Jest mi niewymownie smutno, że przez półtorej roku ten blog leżał odłogiem. Nie wiem, czy to się zmieni, bo przybywam z czymś nowym, jednak nie mogę zapewnić, że wracam na stałe. Na pewno, co jakiś czas będzie się tutaj coś pojawiało (coś innego niż info o konkursach, moich wzlotach i upadkach, czy inny shit…),  jednak nie będę obiecywać gruszek na wierzbie. Już informowałam, że yaoi i BTS wciągnęło mnie na tyle, że nie wiem, jak prędko wynurzę się na powierzchnię. Wybaczcie. Nowy rozdział na NIHGW pisze się od dłuższego czasu, ale najgorsze jest to, że nie mam części łączącej zakończenie epizodu X z początkiem kolejnego. Żeby wszystko miało ręce i nogi, potrzebuję natchnienia, które dziwnym trafem omija mnie ostatnio szerokim łukiem (nie licząc yaoi). Dobra, coby nie przedłużać, zapraszam na kolejną część „To skomplikowane”, które jest szotem pisanym na zamówienie mojej kochanej Rhan. Mam nadzieję, że wszyscy przeczytacie z przyjemnością. Z pewnością nie pamiętacie, co działo się poprzednio, toteż tutaj znajdziecie pierwszą część. A teraz życzę miłej letury!



24 października 2018

Cześć i czołem, przybywam z... konkursem :)



Witajcie!

Z pewnością kilka osób (jeśli w ogóle) czeka na nowy rozdział, szot, czy cokolwiek. Nie mam dobrych wieści. Stanęłam z pisaniem romansów, bo w tej chwili króluje u mnie yaoi… Mam nadzieję, że niedługo wrócę do formy, a post powstał, gdyż mam Wam coś do przekazania.


W imieniu Sovbedlly zapraszam na konkurs! Kliknijcie w link, a poznacie jego szczegóły :)




1 maja 2017

Epizod II - „Gdybyś był człowiekiem…”


Ohayo minaa!


Wreszcie, po bardzo długiej przerwie, dodaję ciąg dalszy „Po drugiej stronie lustra”, mając nadzieję, że nie zalazłam Wam za skórę tak bardzo, żebyście nie przeczytali. Mam nadzieję, że tym skromnym akcentem umilę czas i obniżę stres przedmaturalny, bo uwierzcie, że nie ma się czego dygać :). Co dalej? Ach tak! Jesteście ciekawi, co się wydarzy? Jeśli tak, to serdecznie zapraszam do czytania i komentowania! Z tego miejsca przepraszam wszystkich, którym do dzisiaj nie odpisałam na wiadomości. Nie potrafię się zorganizować, a kiedy już postanowię odpowiedzieć, zawsze wygrywają mangi yaoi… Gomene! Obiecuję poprawę! Rozdział dedykuję Moonlight, która jako pierwsza skomentowała poprzedni i musisz wiedzieć, Słonko, że spełniłam Twoje życzenie :). Mam nadzieję, że moje rozwiązanie przypadnie Tobie i wszystkim Czytelnikom do gustu :D. Ze spraw czysto technicznych, rozdział liczy sobie 13 stron.
A teraz, coby nie przedłużać,
radujcie się, Robaszki  moje!



20 sierpnia 2016

Epizod I - „Ruszyć tyłek i do roboty!”


Hejoszki Roboszki!


Jak widzicie, R wreszcie udało się napisać ciąg dalszy, bardzo ciepło przez Was przyjętej, historii. Wiem, to już cztery miesiące, ale naprawdę nie sposób było się wyrobić! Muszę Was uprzedzić, że tekst nie jest jakoś bardzo długi, bo ma jedenaście stron, ale większość stanowią opisy, bo je uwielbiam i są konieczne! Co jeszcze? Jak wiecie z mojego fanpejdża, ostatnio ciągle dzieje się wokół mnie coś złego.  To, wraz z brakiem czasu, snu i złym samopoczuciem, spowodowało, że nie miałam chęci tworzyć, było mi wszystko jedno i zastanawiałam się, po co w zasadzie jestem na tym świecie, skoro za dziesięć minut, albo szybciej, mogę go opuścić? Tak, deprechanie na początek nie jest w stylu R, dlatego Was przepraszam i, coby nie przedłużać, zapraszam na rozdział, a dedykuję go kochanej Haruce, która jako pierwsza skomentowała poprzedni post :). No, i standardowo zachęcam do czytania mojej paplaniny na koniec :D.
No to radujcie się, Kochani!