Witajcie Moi Drodzy!
Wiem, dawno
mnie tu nie było, ale piszę do Was, bo mam do przekazania przykrą wiadomość.
Nie wiem, kiedy pojawi się cokolwiek na jakimkolwiek z blogów, gdyż mój
telefon, na którym zapisałam większość tekstów, w tym w całości napisane „Po
drugiej stronie lustra”, odmówił mi jakiś czas temu posłuszeństwa i do dzisiaj
nie chce się załączyć. Był przez trzy tygodnie u speca, który stwierdził, że
uszkodziła się płyta główna, przez co szanse na uruchomienie diabelskiego
urządzenia są zerowe... Nie dość, że ostatnio mam same problemy w pracy, która
doprowadziła mnie do rozstroju żołądka i nerwicy, to jeszcze padła mi karta
graficzna w kompie, a na dokładkę telefon poleciał sobie w kulki. Mam naprawdę
dość! Możecie wierzyć lub nie, ale aż mi się odechciało pisać, tworzyć,
wymyślać, mimo że ostatnio założyłam kolejnego bloga, który naprawdę
optymistycznie nastroił mnie do życia. W obecnej sytuacji nawet on nie pomógł…
Potrzebuję cudotwórcy! Czy ktoś z Was zna jakiegoś? I proszę, nie pocieszajcie
mnie, bo nawet Wasze słowa, Kochani, na nic się nie zdadzą. W takim jestem
dole… I na tym chyba zakończę ten pesymistyczny wywód. Wszystkiego dobrego Wam
życzę. Może chociaż Was oszczędza fatum.
Wasza R.
PS Bardzo
dziękuję, że pomimo mojej długiej nieobecności, zaglądacie na blogi. Chociaż
dzięki temu czasami się uśmiecham.
Hej
OdpowiedzUsuńNapisze cos z innej baczki pytalas mnie co tam u nas to tak
U mnie dobrze w koncu kupilam laptopa i nadrabiamy zaleglosci w ogladaniu
Mam praca w godzinach co corka jest w szkole w osiedlowym sklepie ale atmoswera taka za mam ochote szukac czegos nowego ale niema tak zeby mi pasaowalo a tylko tam sie udalo ale przynajmiej mozzemy zyci spokojnie we dwie i nie martwwic sie ze zabraknie na co kolwiek
Czakam az pierwszy rozdzial wroci z batowania bo juz drugi gotowy do sprawdzenia a trzeieci sie pisze pomalu to tyle u mnie no moze jeszcze musze zmowu lucy pilnowac bo tez mam dola
U corki jest tak chyba szykuje sie kolejna pisarka na opowiadania bo pani w szkole napisala ze ania masz talet bo napisalas bardzo ladne opowiadanie
A w domu mama ja chce bloga tak jak ty a ja przeciesz nie umiem go zaloszc jak mi tetaz go brakuje duszka przeciesz to on mi go zalozly zebym nie marnowala za duzo zesztow i dlugopisow ale i tak to robie przynajmiej mam kopie zapasowam tylko ze zaisuje gotowa w zaszyt i wyslam do sprawdzenia albo na razie badzie pisala opowiadania na mojmy blogu i przynajmiej badzie cos sie dzialo a nie pustki i czekanie ale mialam pisac co u malaj a nie rospisywac sie na inny temat co jeszcze u corki oprucz tego ze odrobi kekcje ogladnia dwa trzy odcinki i na dwor chce isc i cieszko je do domu zawolac. To chyba tyle co unas. I jak zawsze balagan i literki po zjadane to tyle znikamm wolac anie do domu bo wybiersmy sie do lucy i zabieramy ich na trzy dni do nas do domu niech troche odpoczna od tego co maja w domu i moze uda mi sie wyciegnoc je z tego dolka co wpada a jak nie to sciegam za ocanu kolo ratunkowe o ile badzie mogla o tyle pozdrawiam i dbaj o siebia Haruka☺
Hej
OdpowiedzUsuńWiesz mam od jakiegos czasu zasade ze jak przeczytam coś od pokatku do konca to zostawie slet ze bylam to tyle
Nadel mam dola ale czyma sie w miejscu ani nie znika ani nie poglapsza to tyle. Pa ����pozdrawiam znikam